Kwiczoł

A jednak udało się sfotografować mojego gościa. Niestety tylko przez (niezbyt czystą...) szybę okna.
Kwiczoł pożywił się suszonymi owocami, których jeszcze sporo pozostało na winobluszczu.

Zimowy gość

Trochę śniegu tej zimy, duże mrozy i w moim małym miejskim gródku pojawiają się goście. Trudno uchwycić każdego z nich aparatem fotograficznym. Dzisiaj był okrągły piękny kwiczoł, któregoś dnia nawet myszołów ze zdobyczą, na codzień sikorki mieszkające w jałowcach.
A to czarny kos - widok z okna mojej pracowni.

Filcowe maki i inne torby

Torba raczej duża: wysokość 37 - 46 cm, szerokość 31 -36 cm, wzmocnione dno 13x26 cm. Naszyta aplikacja - też filcowa. Z tyłu dodatkowa kieszeń zamykana na suwak.

Torba - koszyk - już prawie wiosenna... chociaż za oknem duży mróz...

Torby szyte na zamówienie z bardzo oryginalnej dwustronnej tkaniny szaro-granatowej w kwiaty.

Duża, marszczona, z długim regulowanym paskiem, może być z przypinaną broszką...

Druga torba, z dwoma uchwytami, zamykana na suwak

Duża torba z tkaniny w kratkę, z regulowanym paskiem

Reportaż w radiowej Trójce

Mój pierwszy post w tym roku - to gorące podziękowania za miłe i ciepłe słowa, jakie dostałam od wielu osób po edycji radiowego reportażu we wtorek 10 stycznia. Dobrze wiem, że to nie tylko moja historia, lecz z pewnością jakbyście słuchały o sobie...

Dzięki serdeczne za odwiedziny na moim blogu - mam motywację, aby być jeszcze bardziej aktywną i... pracowitą w Nowym Roku.

Nie jest łatwo mówić o sobie, dlatego chciałabym również podziękować dziennikarce ze Studia Reportażu Polskiego Radia - pani Urszuli Żółtowskiej-Tomaszewskiej, że pochyliła się nad moją historią i przedstawiła w tak interesujący sposób. Dziekuję jej za wizyty u mnie w domu i mojej pracowni oraz za to, że kilka z moich rękodzieł znalazło się pod choinką, jako prezenty dla jej najbliższych...

Reportaż jest do odsłuchania ze strony Trójki pod linkiem:       http://www.polskieradio.pl/80/1007/Artykul/514874,Raz-dwa-trzy-teraz-Ty-Urszula-ZoltowskaTomaszewska

                                               Wróbelek za moim oknem...